Nazwa | M. | Pkt. |
---|---|---|
1. LUBAŃ Maniowy | 15 | 38 |
2. UNIA Tarnów | 16 | 36 |
3. POPRAD Muszyna | 15 | 34 |
4. LIMANOVIA Limanowa | 14 | 34 |
5. BRUK-BET II Termalic... | 15 | 32 |
6. WIERCHY Rabka-Zdrój... | 14 | 31 |
7. SOKÓŁ Słopnice | 15 | 29 |
8. WOLANIA Wola Rzędzi... | 15 | 27 |
9. GLINIK Gorlice | 15 | 25 |
10. TARNOVIA Tarnów | 15 | 19 |
11. METAL Tarnów | 15 | 19 |
12. ORKAN Szczyrzyc | 16 | 18 |
13. GKS Drwinia | 15 | 17 |
14. SKALNIK Kamionka Wie... | 15 | 17 |
15. BOCHEŃSKI KS | 16 | 14 |
16. WATRA Białka Tatrza... | 15 | 13 |
17. OKOCIMSKI Brzesko | 15 | 10 |
18. RYLOVIA Rylowa | 15 | 10 |
19. POPRAD Rytro | 17 | 7 |
20. BARCICZANKA Barcice | 16 | 6 |
Urząd Miasta Limanowa



Poważna kontuzja kolejnego zawodnika
Niemiłą wiadomość mamy dla wszystkich sympatyków Limanovii. Plaga kontuzji nadal nie omija naszego zespołu. Co dopiero po przebytej operacji i rehabilitacji do zespołu powrócił Artur Skiba, a tu znowu niemiła niespodzianka. Obrońca Limanovii Szubryt Dawid Basta ma zerwane wiązadło krzyżowe przednie lewego kolana. Uraz jest poważny i Dawid może już nie wybiec na boisko w tym sezonie.
Dawid nabawił się kontuzji podczas wczorajszego spotkania sparingowego z zespołem Sandecji Nowy Sącz.
W 39’ spotkania, po walce o piłkę, obrońca Limanovii padł na murawę. Wezwano pomoc naszego fizjoterapeuty. Niestety zawodnik nasz został zniesiony z boiska i do gry już nie wrócił.
Wstępna diagnoza nie jest pomyślna. Możliwe, że stracimy Dawida na dłużej - wyjaśnił nam trener Dariusz Siekliński, a byłaby to duża strata dla zespołu.
Czarny scenariusz się sprawdził. Po dokładnych badaniach okazało się, że zawodnik ma zerwane więzadło krzyżowe w lewym kolanie i będzie się musiał poddać zabiegowi rekonstrukcji. Piłkarz na pewno już nie zagra w rundzie wiosennej. Tym samym niefortunnie dołączył do Wojciecha Dziadzio, który prawdopodobnie również nie wspomoże kolegów z drużyny w walce o ligowe punkty. Póki co trzymamy kciuki za obydwóch, za szczęśliwą, pomyślną rehabilitację i rychły ich powrót do czynnego sportu.
Mamy nadzieję, że limit nieszczęść w postaci kontuzji trapiących naszych zawodników się wyczerpał i już nic takiego się nie zdarzy. Pozostaje jedynie współczuć trenerowi Dariuszowi Sieklińskiemu, który się martwi tego typu zdarzeniami i bardzo to przeżywa, ponieważ w znaczny sposób komplikuje mu to, i burzy jego własną koncepcje budowy silnego zespołu na miarę przynajmniej II ligi.