Nazwa | M. | Pkt. |
---|---|---|
1. BRUK-BET 2 Termalica... | 34 | 92 |
2. LUBAŃ Maniowy | 34 | 68 |
3. POPRAD Muszyna | 34 | 67 |
4. MKS LIMANOVIA Limano... | 34 | 66 |
5. WIERCHY Rabka-Zdrój... | 34 | 65 |
6. OKOCIMSKI Brzesko | 34 | 60 |
7. WOLANIA Wola Rzędzi... | 34 | 59 |
8. GLINIK Gorlice | 34 | 55 |
9. KOLEJARZ Stróże | 34 | 49 |
10. WATRA Białka Tatrza... | 34 | 48 |
11. TARNOVIA Tarnów | 34 | 46 |
12. METAL Tarnów | 34 | 43 |
13. SOKÓŁ Słopnice | 34 | 36 |
14. SKALNIK Kamionka Wie... | 34 | 35 |
15. BOCHEŃSKI KS | 34 | 31 |
16. DUNAJEC Zakliczyn | 34 | 24 |
17. JARMUTA Szczawnica | 34 | 22 |
18. RADŁOVIA Radłów | 34 | 6 |
Urząd Miasta Limanowa
Przerwana passa
Po ponad miesiącu tułaczki Limanovia wróciła na swoje boisko. Po remisie Łysicy Bodzentyn miała również szansę odskoczyć od niej na 4 punkty w ligowej tabeli, dlatego w powietrzu czuć było nerwowe oczekiwanie. Przed spotkaniem trener gospodarzy był pewny zwycięstwa, ale nie ukrywał, że mecz będzie trudny. Jego przewidywania zweryfikować miało jednak dopiero boisko.
Już od pierwszego gwizdka goście z Małogoszcza zaatakowali bardzo agresywnie, grając pressingiem na połowie Limanovii. Mimo to, w pierwszych minutach spotkania to gospodarze częściej byli przy piłce. Nie przekładało się to jednak na akcje podbramkowe, Limanowianie byli umiejętnie blokowani przez obrońców przeciwnika. Groźną sytuację udało się skonstruować dopiero w 11 minucie, kiedy po zagraniu Cebuli do piłki dopadł Mężyk i mocno uderzył piłkę, która po rękawicy bramkarza wyszła na rzut rożny. Stały fragment nie stworzył zagrożenia dla Mierzwy, ale Wierna wykorzystała sytuację i wyprowadziła kontrę, która zakończyła się bramką. Po błędzie obrony w sytuacji sam na sam znalazł się Kita i z łatwością pokonał Sotnickiego. Po zdobyciu bramki zawodnicy Wierny zaczęli atakować coraz pewniej, czego brakowało w poczynaniach Limanovii. Zabrakło również pomysłu na wyprowadzanie piłki z linii obrony, przez co gra stała się mało dynamiczna i przewidywalna. Wierna nie miała zamiaru patrzeć na kłopoty przeciwnika bezczynnie i raz po raz atakowała już na połowie Limanovii, nie pozwalając gospodarzom dobrze wyprowadzić piłki. Na szczęście gościom nie udało się stworzyć groźnej sytuacji pod bramką Sotnickiego. Za to Limanovia obudziła się z letargu i w 24 minucie indywidualną akcją popisał się Serafin, jednak piłka po jego strzale przeleciała wysoko ponad poprzeczką. W ciągu następnych pięciu minut strzelać próbowali również Skiba, Mężyk i Dziadzio, ale Mierzwa nie miał problemu z obroną ich uderzeń. Chwilę później inicjatywę przejęli goście. Rozpoczęło się od dobrego dośrodkowania Kajdy w pole karne, gdzie Malinowskiego w ostatniej chwili uprzedził Basta. Chwilę później znowu pokazał się Malinowski – po szarży lewą stroną wywalczył rzut rożny, a po dośrodkowaniu Ostrowskiego główkował minimalnie niecelnie. W pierwszej połowie to Wierna sprawiała lepsze wrażenie. Limanovia wydawała się zagubiona i nieskuteczna w ataku, jak w 43 minucie, kiedy po podaniu od Skiby w dogodnej sytuacji znalazł się Serafin, ale jego strzał był zbyt słaby, żeby sprawić problemy Mierzwie.
Druga połowa w wykonaniu podopiecznych Dariusza Sieklińskiego wyglądała zdecydowanie lepiej niż pierwsza. Pierwszą groźną sytuację przeprowadzili już w 48 minucie – uderzenie Basty z 20 metrów było jednak niecelne. Dwójkową akcją Malinowskiego i Ostrowskiego odpowiedziała minutę później Wierna, ale strzał tego drugiego był za słaby. W 52 minucie po faulu na Mężyku z 20 metrów uderzał Skiba, ale jego strzał wybił bramkarz gości. Chociaż w grze Limanovii wiele było niedokładności, a w polepszeniu tego aspektu gry nie pomagali gracze Wierny, to utrzymywała się przy piłce. Goście cofnęli się na własną połowę, grając z kontr i broniąc wyniku. Udawało się to do 65 minuty, kiedy w zamieszaniu podbramkowym sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni z 7 metrów dla Limanovii za złapanie przez bramkarza piłki podanej od zawodnika swojej drużyny. Po rozegraniu rzutu wolnego przez Cebulę celnie w okienko uderzył Skiba i piłka zatrzepotała w siatce. Za protesty i krytykę działań sędziego do szatni został odesłany trener gości – Mariusz Lniany. Po zdobyciu bramki Limanovia ruszyła za ciosem i konstruowała kolejne akcje – szansę na podwyższenie wyniku miał w 73 minucie Basta, ale piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki. Chwilę później niecelnie główkował Zawadzki, a w 77 minucie w świetnej sytuacji znalazł się Cebula, ale podanie od Serafina nie było zbyt celne i „Cebi” minął się z piłką. Dobrą sytuację Limanovia stworzyła jeszcze w 87 minucie, kiedy po kontrze do piłki doszedł Skiba, jego strzał został jednak wybity, a dobijający Dziadzio był już na spalonym.
Limanovia: Sotnicki – Dziadzio, Kulewicz, Garzeł, Basta – Serafin, Pietras, Skiba (87’ Kozieł), Cygnarowicz (86’ Hudecki) – Cebula (90+2’ Kostek), Mężyk (64’ Zawadzki)
Wierna: Mierzwa – Krzeszowski, Bień, Kita, Foksa – Ostrowski, Strzębski (81’ Pawłowski), Kowalski, Wijas (90’ Augustyn) – Kajda, Malinowski
Żółte kartki: Garzeł, Basta – Kajda, Mierzwa, Krzeszowski, Bień, Foksa, Ostrowski
Limanovia Szubryt - Wierna Małogoszcz 11.11.2012
zdjęcia-Piotr Śliwa http://www.pksphotography.com/