Mecz z Lubaniem Maniowy będzie dla Limanovii sprawdzianem formy po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach ligowych (tydzień temu zła pogoda uniemożliwiła rozegranie meczu z Beskidem Andrychów), nie licząc meczu pucharowego z lokalnym A-klasowym rywalem Płomieniem Limanowa. Wszyscy oczekujemy dobrych wieści ze stadionu w Maniowach jednak jak zawsze w potyczkach z góralami o 3 punkty łatwo nie będzie.

W ekipie naszego niedzielnego przeciwnika są zawodnicy, którzy maja ambicje pokrzyżować szyki drużynie z czołówki tabeli. Jacek Pietrzak ma dużą ochotę udowodnić coś szkoleniowcowi przyjezdnych, który za łatwo z niego zrezygnował, jak twierdzi… (przedmeczowy wywiad z Jackiem Pietrzakiem). Pamiętamy wszyscy bardzo dobre występy wychowanka Jarmuty Szcawnica i jego bramki dla Limanovii. Wiemy też że jest jednym z kluczowych zawodników swojego klubu i zaliczył już 5 trafień dla Lubania. Podobnie jak  Sebastian Świerzbiński, urodzony w Białymstoku nowy nabytek w drużynie górali, grał min. w drugoligowych Wigrach Suwałki. 4 bramki na swoim koncie ma z kolei pomocnik Rafa Komorek. Na te żądła Lubania musi uważać limanowska defensywa.

Lubań traci jednak dużo bramek, już 27 w tym sezonie (gorszy wynik mają tylko Czarni Połaniec – 29). Jak pokazują statystyki defensywa Lubania to jego najsłabsze ogniwo i tu należy upatrywać szans na zwycięstwo. Jednakże w takich spotkaniach jak to wynik pozostaje sprawą otwartą aż do końcowego gwizdka arbitra.

  P.M.