MKS LIMANOVIA LIMANOWA – LKS GRÓD PODEGRODZIE  2:0 (0:0)

1:0 K. Kurczab 65, 2:0 Lichota 67.

Sędziował: Roman Baran (Nowy Targ).

Widzów 300.

LIMANOVIA: Mastalerz – D. Kurczab (46 Kandel), Wierzycki, Ruchałowski, Mąka – K. Kurczab, Ślazyk, Lichota (80 Gajewski), Piwowarczyk – M. Śliwa (46 Kożuch), M. Czaja (61 Wsół).

Przed meczem ponownie minutą ciszy uczczono pamięć Dominika Kurczaba, byłego zawodnika Limanovii, który zmarł półtora tygodnia temu w wieku niespełna 26 lat (Limanovia po raz pierwszy od tego momentu grała u siebie). Limanovia wystąpiła także w czarnych opaskach na rękawach - piłkarze postanowili, że już do zakończenia ligi będą grać w czarnych opaskach.

Pierwsza połowa toczyła się w wolnym tempie. Niespodziewanie goście mogli objąć prowadzenie już w 5 minucie, ale piłkę zmierzającą do siatki z linii bramkowej wybił Ślazyk. Limanovia groźnie odpowiedziała dopiero w 28 minucie. Wówczas akcję lewą stroną boiska przeprowadził Piwowarczyk, podał do nadbiegającego M. Czai, który oddał strzał z 12 metrów. Futbolówka odbiła się jednak od spojenia słupka z poprzeczką. Chwilę później ponownie groźnie zaatakował Gród, ale zawodnik gości w dogodnej sytuacji uderzył tylko w boczna siatkę. W ostatnich minutach pierwszej połowy tempo podkręcili gospodarze. Strzał z dystansu Wierzyckiego poszybował minimalnie nad poprzeczką. Natomiast po podaniu D. Kurczaba i uderzeniu M. Czai piłkę zmierzająca do bramki w ostatniej chwili wybił obrońca gości.

Drugą połowę obiecująco zaczęli goście. W 47 minucie w zamieszaniu podbramkowym Mastalerz z trudem złapał piłkę. Jednak w kolejnych akcjach wyraźną przewagę miała Limanovia. Minimalnie nad poprzeczką z dystansu uderzał najpierw Wierzycki a po chwili Ruchałowski. W 60 minucie strzelał M. Czaja, a piłkę zmierzającą do bramki wybił obrońca Grodu. Wreszcie w 65 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Rajd lewą stroną boiska przeprowadził Piwowarczyk, podał do Kożuch, który oddał strzał. Odbita piłka od obrońcy trafiła do K. Kurczaba, który bez problemów pokonał bramkarza gości. Dwie minuty później było już 2-0. Po podaniu Mąki z 16 metrów celnie uderzył Lichota. W 72 minucie po podaniu Kandela piłkę obok słupka posłał Wsół. Kolejnych okazji nie wykorzystali: Ślazyk i K. Kurczab. W końcówce po strzałach rywali dwukrotnie znakomitymi interwencjami popisał się Mastalerz.