MKS Limanovia Szubryt – Siarka Tarnobrzeg 4-1 (2-1)

 

Bramki:
0-1 – Tunkiewicz 13’
1-1 - Pribula 22’
2-1 – Mysiak 42’
3-1 – Pribula 52’
4-1 – Pribula 67’

Zespół Limanovii Szubryt walczył już tylko o honorowe pożegnanie II ligi. Gospodarze mieli o tyle ułatwione zadanie, bowiem przyjezdni przyjechali w mocno okrojonym składzie. Trener Marek Motyka również nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Radosława Kulewicza, Damiana Majchera, Miroslava  Poliačka, oraz pauzującego za kartki Michała Bierzały.
Spotkanie dla Limanovii rozpoczęło się niezbyt ciekawie, bo  od straty gola. Po upływie kwadransa gry Robert Tunkiewicz wykorzystał niezdecydowanie w polu karnym Amadeusza Skrzyniarza i lobem nad nim posłał piłkę do bramki.
Limanovia zagroziła bramce rywali w 20’ spotkania, kiedy to Pribula wyłożył piłkę Atanasovowi, lecz jego strzał został skutecznie zablokowany prze obrońców gości. Wkrótce Pribula po indywidualnej akcji popisał się skutecznym strzałem w krótki róg, tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Melona, po której z kolei golkiper gości wyciągał piłkę z siatki. Ponownie przed szansą na zdobycie bramki dającej prowadzenie Limanovii stanął Łukasz Wolsztyński, który po wygraniu pojedynku z Kukiełką próbował lobować bramkarza gości, lecz piłka minimalnie minęła bramkę obok słupka.  W 35’ Atanasov dośrodkował w pole karne gości, lecz Mysiak główkował minimalnie obok bramki. Nie pomylił się jednak tuż przed przerwą, gdy w podobnych okolicznościach główką wyprowadził nasz zespół na prowadzenie.
Po zmianie stron już niedługo Limanovia cieszyła się zdobyciem kolejnego gola, za sprawą świetnie dysponowanego w tym spotkaniu Martina Pribuli, który w 52’ w sytuacji sam na sam z Melonem przytomnie przelobował bramkarza gości. Parę minut później Atanasov miał szansę wpisać się na listę strzelców, lecz jego strzał w krótki róg skutecznie wybronił Melon. Niestety bezradny był już w 67’ spotkania i musiał skapitulować ponownie po kapitalnej akcji Pribuli, który minął kilku obrońców Siarki i strzałem pod poprzeczkę zwieńczył indywidualny popis. Przyjezdni mogli zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą Truszkowskiego, który minimalnie chybił po strzale głową z bliskiej odległości.
Limanowianie schodzili z boiska z podniesionymi głowami, a kibice mogli tylko żałować, że ich ulubieńcy zbyt późno zademonstrowali właściwą skuteczność.  

Limanovia Szubryt: Skrzyniarz – Basta, Walid Kandel, Mysiak, Niechciał – Pribula, Skiba, Tarasenko (79' Więcławek), Atanasov (70' Piwowarczyk), Łukasz Wolsztyński (73' Żołądź)– Waksmundzi (62' Rafał Wolsztyński)
Rezerwowi: Sotnicki, Derbich, Koman, Żołądź, Piwowarczyk, Rafał Wolsztyński, Więcławek

Siarka Tarnobrzeg: Melon (80' Janowski) – Nadolski, Kukiełka, Walencik, Hodowany – Chrabąszcz, Stępień, Więcek (46' Michalewski), Mandzelowski, Tunkiewicz (46' Bukała) – Truszkowski
Rezerwowi: Janowski, Michalewski, Bukała, Koczon

żółte kartki:  Kukiełka, Walencik, Stepień (SRK)

Sędziował: Tomasz Białek z Drezdenka (lubuskie)

RETRANSMISJA SPOTKANIA -

Pomeczowe opinie trenerów