W najbliższą niedzielę zespół Limanovii Szubryt podejmie beniaminka II ligi drużynę Ludowego Klubu Sportowego Nadwiślan Góra. Jest to klub z miejscowości liczącej ok. 2,5 tys. mieszkańców położonej w województwie śląskim, powiecie pszczyńskim, gminie Miedźna. Jest to druga co do wielkości wieś w gminie Miedźna, oddalona około niespełna 30 km od Tych. Klub ten ma już 58-letnią historię /założony w marcu 1956 r./. Jednak znaczny progres notuje się od sezonu 2010/2011 kiedy po trzech sezonach gry w IV lidze w sezonie 2012/2013 piłkarze tego klubu wywalczyli awans do III ligi śląsko-opolskiej. Jednak na tym się nie skończyło – Nadwiślan osiągnął bowiem kolejny sukces. W czerwcu 2014 roku Biało-Niebiescy pod wodzą Adama Noconia awansowali do II ligi. W barażach pokonali drużyny: Sokół Kleczew i Sokół Ostróda. Był to ogromny sukces tego klubu biorąc pod uwagę, że zaledwie sezon wcześniej górzanie byli III-ligowym beniaminkiem. Sponsorem strategicznym klubu jest firma Blue Ocean Finance sp. zo.o. specjalizująca się szeroko rozumianym doradztwem i pośrednictwem finansowym, mająca swoją siedzibę w Radlinie k/Wodzisławia Śl.
Nadwiślan w ostatniej kolejce w meczu u siebie sprawił swoim kibicom nie lada niespodziankę bowiem, odprawił z kwitkiem niepokonaną od dwóch miesięcy ekipę Błękitnych Stargard Szczeciński wygrywając 1:0. Bramka zdobyta w dość szczęśliwych okolicznościach w siedemnastej minucie spotkania przez Bartłomieja Setlaka dała gospodarzom trzy punkty i awans o jedno miejsce w górę tabeli. Początek rozgrywek zespół ten nie mógł zaliczyć do udanych, ponieważ do 8 kolejki zajmował w tabeli pozycję spadkową. Dopiero wyjazdowe zwycięstwo nad Kotwicą Kołobrzeg w stosunku 0-2 spowodowało, że piłkarze Nadwiślana uwierzyli we własne możliwości i w następnych pięciu spotkaniach zaczęli skrzętnie gromadzić punkty wygrywając dwukrotnie, 2 razy remisując i doznając jednej porażki 0-2 /w 12 kolejce u siebie z Legionovią/. Obecnie z dorobkiem 18 punktów zajmują 12 pozycję w tabeli, mając przewagę 6-ciu punktów nad strefą spadkową.
W przeciwieństwie do gości zespół Limanovii świetnie rozpoczął rozgrywki zdobywając w pierwszych trzech spotkaniach 7 punktów, po dwóch zwycięstwach (2-0 u siebie z Stalą Stalowa Wola, oraz na wyjeździe 1-0 z Wisłą Puławy), oraz remisie bezbramkowym z Górnikiem Wałbrzych. Niestety później przyszła seria dziewięciu porażek, przerwana już po przejęciu zespołu przez trenera Ryszarda Wieczorka dwoma bezbramkowymi remisami u siebie (w 10 kolejce z Okocimskim Brzesko, oraz w przedostatniej 13 kolejce z Rakowem Częstochowa). Niestety w ostatniej kolejce zespół nasz doznał wysokiej porażki w stosunku 4-1 z aktualnym liderem Rozwojem Katowice, chociaż w pierwszej połowie jak przyznali sami gospodarze to my prowadziliśmy grę i byliśmy zespołem lepszym. Straciliśmy bramkę w końcówce pierwszej połowy, w kuriozalnej sytuacji, kiedy to piłkę dwukrotnie odbitą od słupków do własnej bramki wpakował sobie nasz golkiper. Z resztą trzeba jasno sobie powiedzieć, że bramkarz naszego zespołu, po dwóch poprzednich dobrych występach, akurat w tym spotkaniu nie miał swojego dobrego dnia.  
Limanovia aktualnie zajmuje przedostatnią pozycje w tabeli z 9 punktami tracąc 4 punkty do Kotwicy Kołobrzeg, pierwszej drużyny nad strefą spadkową.  Fatalną serię bez zwycięstwa od 16 sierpnia, Limanovia będzie starała się przerwać w meczu z Nadwiślanem. Zawodnicy ciężko pracują na treningach pod okiem trenerów Ryszarda Wieczorka, oraz jego asystenta Adama Burka, którzy prowadzą zespół od sześciu spotkań ligowych i starają się go przestawić, aby grał według ich koncepcji, co powinno dać wkrótce oczekiwany efekt. Oby tak się stało już w niedzielnym spotkaniu.
W spotkaniu Limanovia wystąpi bez kontuzjowanych: Mateusza Wilka, Michała Gryźlaka i Dariusza Zawadzkiego. O tym czy będą brani pod uwagę narzekający ostatnio na drobne dolegliwości Damian Majcher, oraz Łukasz Pietras okaże się po sobotnim przedmeczowym rozruchu.
Do gry powoli wraca Dawid Basta, podstawowy zawodnik Limanovii do chwili ciężkiej kontuzji (zerwanie więzadła krzyżowego kolana), której nabawił się podczas sparingu Limanovii Szubryt z Sandecją Nowy Sącz rozegranego w Straszęcinie, w okresie przygotowawczym przed rundą wiosenną ubiegłego sezonu. W ostatnim spotkaniu w Katowicach zaliczył już 20 minut gry drugiej połowy i trzeba przyznać nie wypadło to najgorzej. Jak sam przyznał potrzeba mu przetarcia jeszcze w trzech czterech spotkaniach.

Spotkanie poprowadzi Kamil Adamski z Ostrowca Świętokrzyskiego. Będzie to piąte spotkanie drugoligowe tego arbitra w charakterze sędziego głównego zawodów. Nie prowadził on jeszcze spotkań z udziałem naszej drużyny.

Przypominamy Stadion im. Romana Szumilasa w Limanowej -  2 listopada 2014 r. /niedziela/ godz. 13.00. Limanovia Szubryt Limanowa – LKS Nadwiślan Góra.

Statystyki Nadwiślan Góra