Nazwa | M. | Pkt. |
---|---|---|
1. BRUK-BET 2 Termalica... | 34 | 92 |
2. LUBAŃ Maniowy | 34 | 68 |
3. POPRAD Muszyna | 34 | 67 |
4. MKS LIMANOVIA Limano... | 34 | 66 |
5. WIERCHY Rabka-Zdrój... | 34 | 65 |
6. OKOCIMSKI Brzesko | 34 | 60 |
7. WOLANIA Wola Rzędzi... | 34 | 59 |
8. GLINIK Gorlice | 34 | 55 |
9. KOLEJARZ Stróże | 34 | 49 |
10. WATRA Białka Tatrza... | 34 | 48 |
11. TARNOVIA Tarnów | 34 | 46 |
12. METAL Tarnów | 34 | 43 |
13. SOKÓŁ Słopnice | 34 | 36 |
14. SKALNIK Kamionka Wie... | 34 | 35 |
15. BOCHEŃSKI KS | 34 | 31 |
16. DUNAJEC Zakliczyn | 34 | 24 |
17. JARMUTA Szczawnica | 34 | 22 |
18. RADŁOVIA Radłów | 34 | 6 |
Urząd Miasta Limanowa
Poważna kontuzja kolejnego zawodnika
Niemiłą wiadomość mamy dla wszystkich sympatyków Limanovii. Plaga kontuzji nadal nie omija naszego zespołu. Co dopiero po przebytej operacji i rehabilitacji do zespołu powrócił Artur Skiba, a tu znowu niemiła niespodzianka. Obrońca Limanovii Szubryt Dawid Basta ma zerwane wiązadło krzyżowe przednie lewego kolana. Uraz jest poważny i Dawid może już nie wybiec na boisko w tym sezonie.
Dawid nabawił się kontuzji podczas wczorajszego spotkania sparingowego z zespołem Sandecji Nowy Sącz.
W 39’ spotkania, po walce o piłkę, obrońca Limanovii padł na murawę. Wezwano pomoc naszego fizjoterapeuty. Niestety zawodnik nasz został zniesiony z boiska i do gry już nie wrócił.
Wstępna diagnoza nie jest pomyślna. Możliwe, że stracimy Dawida na dłużej - wyjaśnił nam trener Dariusz Siekliński, a byłaby to duża strata dla zespołu.
Czarny scenariusz się sprawdził. Po dokładnych badaniach okazało się, że zawodnik ma zerwane więzadło krzyżowe w lewym kolanie i będzie się musiał poddać zabiegowi rekonstrukcji. Piłkarz na pewno już nie zagra w rundzie wiosennej. Tym samym niefortunnie dołączył do Wojciecha Dziadzio, który prawdopodobnie również nie wspomoże kolegów z drużyny w walce o ligowe punkty. Póki co trzymamy kciuki za obydwóch, za szczęśliwą, pomyślną rehabilitację i rychły ich powrót do czynnego sportu.
Mamy nadzieję, że limit nieszczęść w postaci kontuzji trapiących naszych zawodników się wyczerpał i już nic takiego się nie zdarzy. Pozostaje jedynie współczuć trenerowi Dariuszowi Sieklińskiemu, który się martwi tego typu zdarzeniami i bardzo to przeżywa, ponieważ w znaczny sposób komplikuje mu to, i burzy jego własną koncepcje budowy silnego zespołu na miarę przynajmniej II ligi.