Limanovia nie traci formy i w trzecim meczu pod rząd zdobywa 3 punkty. Gole strzelili Serafin oraz Dziadzio.

Do tego meczu Limanovia podeszła bardzo skoncentrowana, aby nie dać się zaskoczyć przeciwnikowi już w pierwszych minutach meczu, jak to miało miejsce trzy dni wcześniej w Libiążu. Tym razem role się odwróciły. To Limanovia zdobyła pierwszą bramkę w tym meczu. Akcję bramkową już w pierwszej minucie wypracował sobie Serafin. Po rajdzie lewą stroną boiska wbiegł w pole karne i strzelił obok zaskoczonych obrońców gości. Sytuację próbował ratować Palczewski, ale piłka odbiła się od dalszego słupka i minęła linię bramkową obok bramkarza. Mimo utraty gola, Przebój nie dał się stłamsić zawodnikom naszej drużyny i spotkanie było bardzo wyrównane. Na początku goście próbowali głównie ze stałych fragmentów gry. W 4. minucie niecelnie główkował Szymoniak, a w 12. Michalec, jednak piłkę z lini bramkowej wybił Kulewicz. Z lewej strony do sytuacji bardzo łatwo dochodził Serafin. W 17. minucie, po crossowym podaniu od Mizi, strzelił w światło bramki, ale lot piłki przeciął bramkarz gości. Z kolei w 25. minucie bardzo bliski strzelenia gola był Piszczek. Otrzymał piłkę przed polek karnym, z łatwością zwiógł obrońcę i, mając przed sobą jedynie Sotnickiego, strzelił obok bramki. W 26. minucie znów z dobrej strony pokazał się Serafin. Jego strzał został jednak zablokowany. Po nim próbowali również Cebula i Skiba, ale ich uderzenia były niecelne. W 38. minucie znów w opałach był bramkarz naszej drużyny, ale poradził sobie z groźnym strzałem Jarosza.

Drugą połowę rozpoczął kontrowersyjny rzut karny dla drużyny gości. Mimo że Mizia faulował poza polem karnym, sędzia wskazał na jedenasty metr. W 50. minucie Wdowik strzelił kontaktowego gola dla swojej drużyny. Limanovia rozpoczęła falę ataków, spychając drużynę gości do defensywy. Szczególnie aktywny w ofensywie był obrońca - Dawid Basta. Jego dośrodkowania były jednak stale wybijane przez obrońców. W takiej sytuacji w 68. minucie na kolejny już strzał z dystansu zdecydował się Skiba. Tym razem niewiele brakowało do zdobycia bramki. Po fenomenalnym uderzeniu piłka o centymetry minęła spojenie słupka z poprzeczką. Ataki Limanovii w końcu odniosły skutek. W 71. minucie na 2:1 podwyższył Dziadzio. Palczewski minął się z piłką dośrodkowaną z lewej strony przez Mizię, nie doszli do niej również obrońcy gości, a “Dziadkowi” nie pozostało nic innego tylko wbić ją do pustej bramki. Po tym golu gra przeniosła się do środka boiska. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach kibice mogli oglądac kolejne sytuacje. Najpierw w 82 minucie zwycięstwo Limanovii uratował Basta. Sotnicki, wychodzący do wstrzelonej w pole karne piłki, zderzył się z jednym z zawodników gości, a obrońca naszej drużyny w ostatniej chwili wybił futbolówkę. W doliczonym czasie gry okazję do podwyższenia wyniku miała z kolei Limanovia. Dziadzio wygrał pojedynek z obrońcą i minął bramkarza, który w ostatniej chwili podbił piłkę i napastnik w trudnej pozycji strzelił obok pustej bramki.


Bramki: 1:0 Serafin 1’, 1:1 Wdowik 50’ (k), 2:1 Dziadzio 71’.

Limanovia: Sotnicki – Ślęczka, Kulewicz, Garzeł, Basta – Serafin (80’ Kozieł), Zawadzki, Skiba (90’ Czajka), Mizia (84’ Majcher) – Cebula (75’ Kostek), Dziadzio.

Przebój Wolbrom: Palczewski – Wdowik, Kiczyński, Ochman, Michalec – Szymoniak, Dynarek, Wiśniewski (62’ Kiwacki), Wsół (60’ Kok) – Piszczek (72’ Kowalczyk), Jarosz.

Żółte kartki: Basta, Majcher – Jarosz, Ochman, Piszczek, Michalec, Wdowik.

Sędzia główny: Rafał Rzeszutek (Kielce).


Joanna Postrożna

Video: TV28