LIMANOVIA LIMANOWA - SOKÓŁ SŁOPNICE 1:1 (0:1)

0:1 Fabian Nowak 34, 1:1 Kamil Kurczab 72 (karny)

LIMANOVIA: Wojciech Mastalerz - Szymon Witek, Kacper Skrzatek, Mateusz Dara, Karol Mus - Łukasz Krupa, Kamil Kurczab, Maciej Krzyżak (74 Paweł Matras), Grzegorz Mus, Szymon Majeran - Wojciech Kalisz. A także: Karol Pietrzak - Sebastian Jacak, Grzegorz Król, Kamil Rosiek, Adrian Stajnder, Paweł Kulig.

SOKÓŁ: Możdżeń - Augustyn, Smoleń, Mrózek, Więcek (78 Gros) - Pach, A. Matras, K. Król (55 P. Franczak), Grucel (53 S. Porębski) - F. Nowak (65 Bednarczyk), P. Nowak.

Sędzia: Hubert Heba (Kraków). Żółte kartki: G. Mus, S. Jacak (na ławce) - Grucel, K. Król, Możdżeń, A. Matras, P. Nowak. Widzów 230.

Limanovia - Sokół Słopnice: derbowy podział punktów
Mecz walki, obie drużyny zagrały z wielkim zaangażowaniem. Goście objęli prowadzenie w 34 minucie, gdy przeprowadzili szybką akcję. Sokół przerwał akcję rywali przed własnym polem karnym i długim podaniem uruchomiony został atak słopniczan. Patryk Nowak podał do swojego brata bliźniaka Fabiana Nowaka, a ten na czystej pozycji posłał piłkę w długi róg. Dopiero w 72 minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Wówczas w narożniku pola karnego sfaulowany został Szymon Witek i sędzia podyktował rzut karny. Skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Kamil Kurczab.

Komentarz trenera Limanovii, Piotra Kapusty:

- Spotkały się dwa zespoły, które mają trudniejszy moment. Oprócz tego, że był to derbowy pojedynek to mecz miał dodatkowy smaczek stresu ze względu na chęć zakończenia gorszego okresu dobrym spotkaniem. Wprawdzie mało kreowaliśmy groźnych sytuacji pod bramką rywali, ale wydaje mi się, że mecz mieliśmy pod kontrolą. Niestety straciliśmy gola po sytuacji na którą uczulaliśmy się przed meczem. Zabrakło asekuracji w obronie i Sokół wykorzystał szybkość swoich napastników. W drugiej połowie kosmetycznie zmieniliśmy sposób budowania akcji. Nasza strategii zdała egzamin, zdobyliśmy wyrównanie i zabrakło cierpliwości, aby zdobyć zwycięskiego gola. Uważam, że dzisiejszy mecz jest takim zalążkiem wyjścia z trudnego momentu. Mecz źle się dla nas układał, przeciwnik cofnął się do defensywy i wykazywał się sporą walecznością. Potrafiliśmy się podnieść i powalczyć o korzystny rezultat.

Fot. Mateusz Wroński (Limanovia)